Z definicji (Dz. U. 2001 Nr 76 poz. 811) genetycznie modyfikowane organizmy (GMO) stanowią jednostkę biologiczną (z wyłączeniem człowieka), w której materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych. Powstają one wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji genetycznej. Rośliny i nasiona genetycznie modyfikowane (GM) posiadają wbudowany do genomu, pozyskany od innego organizmu fragment informacji genetycznej, tzw. transgen. Jego wprowadzenie pozwala na szybkie i precyzyjne uzyskanie materiału o założonych cechach, takich jak: odporność na herbicydy (czyli chemiczne środki ochrony roślin), szkodniki, choroby wirusowe, grzybowe, bakteryjne, niekorzystne warunki środowiska (zasolenie gleby, mróz, susza, metale ciężkie). Ponadto proces ten pozwala na poprawę lub nadanie nowych cech jakościowych organizmów (głównie warzyw i owoców). Po przeprowadzeniu modyfikacji, zanim nasiona GM trafią do rolników/producentów, przechodzą szereg rygorystycznych testów i badań pod względem ich bezpieczeństwa dla ludzi, zwierząt i środowiska. Taka autoryzacja, na szczeblu unijnym, wykonywana jest przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Produkty GM, które zostały dopuszczone do wykorzystania ich w procesie wytworzenia mieszanek paszowych oraz stosowania w technologii żywności i żywienia, to przede wszystkim:
W przypadku Stanów Zjednoczonych, obok wymienionych już gatunków GM, w obrocie handlowym występują: papaje, pomidory, melony, cykorie, kabaczki, lucerna, len i ryż.
Również wśród zwierząt stosowano modyfikacje genetyczne. Pierwsze zwierzę, do którego został wprowadzony obcy gen i był on dziedziczony, to mysz domowa - w latach 1980-1981. Powodował on podatność do nowotworzenia, w celu uzyskania linii zwierząt laboratoryjnych przeznaczonych do badań nad terapiami onkologicznymi. Na mysich modelach prowadzi się badania dotyczące zarówno chorób nowotworowych, jak i otyłości, karłowatości, starzenia się organizmu, chorób serca, cukrzycy i wielu innych. Prowadzone na nich badania pomagają m.in. ustalić przyczyny tych chorób i skutki działania leków.
Uprawa roślin GM rozpoczęła się w połowie lat 90-tych XX wieku i rozwija się bardzo dynamicznie. Według raportu organizacji ISAAA (Międzynarodowy Instytut Propagowania Upraw Biotechnologicznych), dotyczącego statystyk upraw roślin GM w latach 1996-2017, GMO cieszy się niezmiennie wysoką popularnością wśród rolników. W 2017 roku areał upraw roślin GM wyniósł 189,8 mln ha (wzrost o 4,7 mln ha w stosunku do 2016 roku). Dla porównania, powierzchnia naszego kraju, to ok 31 mln ha.
W roku 2017 rośliny GM uprawiano w 24 państwach. Należy oczekiwać, że trend wzrostowy utrzyma się w kolejnych latach, ze względu na wdrażanie upraw na terytorium: Etiopii, Kenii i Bangladeszu.
Niekwestionowanym liderem produkcji GMO na świecie są od dawna Stany Zjednoczone, których produkcja sięga 75 mln ha, co stanowi 40 proc. całkowitego areału upraw GMO na świecie. Kolejne państwa to: Brazylia (50,2 mln ha), Argentyna (23,6 mln ha), Kanada (13,1 mln ha) oraz Indie (11,4 mln ha). W Unii Europejskiej tylko Hiszpania i Portugalia uprawiają GMO, dokładniej dwie odmiany kukurydzy GM (linia Bt176 – tylko Hiszpania oraz MON 810). MON 810 zawiera gen, który decyduje o odporności na omacnicę prosowiankę – szkodnika roślin uprawnych. Warto wspomnieć, że kukurydzę GM uprawiano również w Czechach i na Słowacji, jednak wraz z końcem 2016 roku obydwa kraje odstąpiły od uprawy tych roślin, ze względu na przeważającą ilość negatywnych komentarzy ze strony opinii publicznej tych państw.
Biorąc pod uwagę gatunek, największy obszar zasiewów roślin GM przeznaczony jest do produkcji soi – 94,1 mln ha, co stanowi aż 50%, następnie kukurydzy – 59,7 mln ha (31%), bawełny – 24,1 mln ha (13%) i rzepaku – 10,2 mln ha (5%). Porównując obszar agrarny obsiewany GMO z całkowitą powierzchnią upraw tych samych gatunków na świecie, odmiany GM stanowią: 80% bawełny, 77% soi, 32% kukurydzy i 30% rzepaku.
W Polsce, oprócz przepisów wynikających z przynależności do wspólnoty Unii Europejskiej, aspekty prawne dotyczące roślin GM regulują cztery ustawy:
Według prawa, na terenie naszego kraju obowiązuje zakaz uprawiania roślin GM. Nadal jednak można wytwarzać, wprowadzać do obrotu i stosować w żywieniu zwierząt pasze GM oraz GMO (…). W ustawie o paszach z 2006 roku, wejście w życie zakazu stosowania GMO miało nastąpić na początku 2019 roku. Jednak ze względu na przygotowanie nowego projektu ustawy, w którym zaproponowano wejście zakazu w życie w 2024 roku, ostateczny termin ustalono na 1 stycznia 2021 roku. Odroczenie terminu zakazu stosowania GMO, a nie jego całkowite uchylenie umożliwia zachowanie konkurencyjnej pozycji krajowym producentom żywności, zarówno na rynku lokalnym, jak i na rynkach zagranicznych. Jednocześnie stanowisko Rządu RP jest jednoznaczne i podkreśla potrzebę eliminacji produktów GM.
Postanowienie ministra rolnictwa jest dość zdumiewające, gdyż do tej pory podtrzymywał decyzję wprowadzenia zakazu stosowania pasz GMO już w styczniu 2019 roku. Jednak Resort Rolnictwa i Rozwoju Wsi chciał zastąpić stosowanie importowej śruty genetycznie modyfikowanej krajowymi źródłami białka. Z tego powodu dodano do projektu „Plan w sprawie krajowych źródeł białka oraz zminimalizowania deficytu białka paszowego w żywieniu zwierząt”. Ma on na celu wprowadzenie do pasz komponentów wysokobiałkowych pozyskanych głównie z krajowych upraw i obniżenie do minimum importu genetycznie modyfikowanej soi. Takie działania wymagają czasu, stąd decyzja ministra o odroczeniu terminu zakazu stosowania GMO.
Zgodnie z art. 13 europejskiego rozporządzenia nr 1829/2003, na etykiecie produktu spożywczego, który zawiera lub składa się z GMO, jest wyprodukowany lub posiada składniki wyprodukowane z GMO powinna być zamieszczona jedna z następujących informacji:
Dla produktów spożywczych, które nie są zapakowane jednostkowo (np. są oferowane konsumentowi końcowemu lub podawane w miejscach zbiorowego żywienia), informacja o tym, że dany produkt spożywczy zawiera GMO musi znajdować się w takim miejscu, aby było to widoczne dla klienta. Produkty, w których zawartość GMO nie przekracza 0,9% są zwolnione z obowiązku umieszczania odpowiednich informacji na etykiecie. Jedynym warunkiem jest to, że obecność ta jest niezamierzona lub nieunikniona technicznie (w innym przypadku znakowanie jest obowiązkowe). W celu ustalenia, czy występowanie materiału GMO jest przypadkowe lub nieuniknione technicznie, przedsiębiorca musi być w stanie przedstawić odpowiednim organom kontrolnym dowód, że zostały podjęte wszystkie właściwe kroki, mające na celu uniknięcie występowania GMO w danym produkcie. Znakowanie żywności GMO jest weryfikowane w ramach urzędowej kontroli żywności, przeprowadzanej przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Dzięki temu konsumenci mają możliwość świadomego wyboru między produktami, w których zastosowano genetyczną modyfikację lub ich konwencjonalnymi odpowiednikami.
Wraz z 1 stycznia 2020 roku weszła w życie ustawa z dnia 13 czerwca 2019 roku o oznakowaniu produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych jako wolnych od tych organizmów (Dz. U. z 2019, poz. 1401), która szczegółowo określa system znakowania produktów wolnych od GMO. Do tej pory producenci nie musieli trzymać się konkretnych zasad, a na rynku pojawiało się coraz więcej niezrozumiałych oznaczeń i dodatkowych określeń terminu „GMO”. Nowe oznakowanie posiada tylko dwa wzory i jasno określa, do których grup produktów należy je stosować. Formy graficzne nowych oznaczeń przedstawiono w rozporządzeniu wykonawczym Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 4 listopada 2019 r. w sprawie znaków graficznych, które stosuje się w celu oznakowania żywności i pasz jako wolnych od organizmów genetycznie zmodyfikowanych (Dz.U. z 2019 r., poz. 2236), i są jedynymi, które można stosować w specyfikacji produktu.
Dzięki jednolitej formie oznakowania produktów, konsument otrzyma jasną w odbiorze informacje o specyfice produktu. Nadal jednak należy trzymać się zasady, która określa, że jako wolne od GMO mogą być oznaczane tylko takie produkty, które posiadają swoje GM odpowiedniki. Warto dodać, iż producent, który decyduje się na takie oznaczenie swoich produktów, musi spełnić szereg dodatkowych wymogów formalnych w tym m.in. przeprowadzanie badań laboratoryjnych na nieobecność GMO czy przechowywanie przez okres 2 lat dokumentów, które umożliwią weryfikację, czy dany produkt spełnia określone ustawą warunki. Niespełnienie powyższych kryteriów grozi surową karą pieniężną.
Uprawa GMO niesie za sobą ogromne korzyści dla środowiska, choć zdania na ten temat są podzielone. Według doniesień ISAAA, uprawa roślin GM przyczyniła się do wyprodukowania w latach 1996-2016 dodatkowych 657,6 mln ton produktów rolnych. W praktyce oznacza to tylko tyle, że gdyby chcieć wyprodukować taką ilość za pomocą konwencjonalnych odmian, należałoby wykarczować ok. 183 mln ha lasów pod uprawy, co bez wątpienia oznaczałoby katastrofę ekologiczną. Dzięki GMO również znacząco zmniejszyło się zużycie pestycydów. Szacuje się, że w wyniku uprawy roślin GM w latach 1996-2016 zużyto o 671 mln kg mniej substancji czynnych. GMO - to także mniejsza emisja CO2 do atmosfery oraz niższe wydobycie paliw kopalnianych, wynikające z ograniczenia zabiegów agrotechnicznych przy ich uprawie. Szacuje się, że w samym 2016 roku wyemitowano o 27,1 mln ton mniej CO2, dzięki uprawie roślin GM. Jest to równoważne z roczną emisją 16,7 mln samochodów. Zredukowanie ilości zabiegów agrotechnicznych na polu, to również mniejsza podatność gleby na erozję i zwiększona retencja wody, co przyczynia się do zmniejszenia zanieczyszczeń wód oraz zapobiega pustynnieniu.
Ze strony przeciwników GMO dochodzą jednak sygnały o szkodliwości stosowaniu bioinżynierii genetycznej organizmów. Według wielu, genetyczne modyfikacje mogą zostać przeniesione na inne organizmy, głównie rośliny, powodując powstanie tzw. superszkodników i superchwastów, czyli organizmów, które przez przypadek uodporniły się na konkretny herbicyd, czy insektycyd, otrzymując go w warunkach naturalnych od roślin GM. Może to spowodować wyższe zużycia pestycydów oraz zaburzenia w uprawach zbóż i roślin. Eksperci donoszą również, że powszechnie stosowany glifosat, fosfoorganiczny herbicyd o handlowej nazwie Roundup, jest bardzo szkodliwy dla zdrowia ludzi, powodując wiele chorób już w stanie płodowym. Według nich, źródłem takich zmian są właśnie nasiona i rośliny GM, podczas uprawy których stosuje się powyższy herbicyd w sporych ilościach. Zostało jednak przeprowadzonych zbył mało badań, aby potwierdzić powyższe stwierdzenia.
Pomimo różnicy zdań wielu naukowców oraz często bezpodstawnych negatywnych wniosków na temat upraw GM roślin, należałoby odpowiednio przeanalizować dostępne dane na ten temat i wysnuć kilka własnych wniosków. GMO w rolnictwie stosowane jest już ponad 20 lat. Dzięki temu zostało wyprodukowane o wiele więcej żywności, bez powiększania areału upraw. Przy spodziewanym znacznym wzroście popytu na żywność do 2050 roku, który wiąże się ze wzrostem populacji ludności, rośliny GM mogą stać się bardzo ważnymi narzędziami, które mogą pomóc rolnikom w zrównoważonym wzroście, w rozwijającym się świecie, wykorzystując mniej naszych cennych zasobów. Konwencjonalna uprawa roślin w porównaniu z GMO ostatecznie przegrywa walkę o poprawę klimatu. Używając innowacyjnych i nowoczesnych technologii, w tym nasion GM, możemy oszczędzać wodę i glebę, zachowując przy tym naturalne środowisko na całym świecie.
Literatura dostępna u autora.
Arkadiusz Głąb
Mateusz Kosior
PIAST PASZE Sp. z o. o.